„Od ubiegłego roku mamy olbrzymi, niekontrolowany wjazd zboża z Ukrainy, zboża najczęściej niskiej jakości, które jest nieprzebadane. Miał być tranzyt przez Polskę, mieliśmy być krajem, który tylko udostępnia swoja przestrzeń, aby to zboże wyeksportować do Afryki czy Azji. Prawda jest zupełnie inna, niskiej jakości zboże zalewa polski rynek. W ubiegłym tygodniu wicepremier Henryk Kowalczyk na spotkaniu z rolnikami z rozbrajająca szczerością wprost przyznał, że tranzyt to fikcja. Rolnicy wyszli załamani z tego spotkania, organizują protesty i blokady na granicach, sytuacja robi się groźna” – powiedział w rozmowie z Anną Czytowską poseł Robert Winnicki z Konfederacji.
Rada Ministrów na wniosek Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyjęła rozporządzenie, którego efektem jest uruchomienie pomocy dla rolników poszkodowanym w wyniku braku stabilizacji na rynku pszenicy lub kukurydzy spowodowanej agresja Rosji na Ukrainę.
„Rolnicy uważają, że te dopłaty niczego nie zmienią, mamy problem systemowy, rynkowy. Zaproponowany system jest niesprawiedliwy, nie odpowiada potrzebom. Trzeba sobie tez zdać sprawę jak wygląda struktura rolnictwa na Ukrainie i o jakim zbożu mówimy. To nie jest pomoc dla małych rolników, którzy gdzieś na Ukrainie uprawiają swoją ziemię. To jest wsparcie, którego udzielamy międzynarodowym koncernom mającym setki tysięcy hektarów, czerpiącym olbrzymie zyski z tego, że to zboże jest upłynniane. To nie prowadzi do obniżenia cen na rynku, chleb nie tanieje przez to, że jesteśmy zalewni tym zbożem, a to zboże jest nieprzebadane. Mieliśmy już do czynienia z silnie zanieczyszczonym zbożem, co zagraża bezpieczeństwu ludzi” – mówił poseł Konfederacji.
Anna Czytowska pytała też o powody usunięcia z Konfederacji Artura Dziambora. Poseł Robert Winnicki zwracał uwagę na aktywność medialną Artura Dziambora w ostatnich kilku tygodniach oraz rozmowy z innymi partiami.
„Chodził po Sejmie i rozmawiał z innymi ugrupowaniami.. Mamy informacje na temat rozmów z innymi ugrupowaniami o starcie z ich list”.
Polityk dopytywany, o które partie chodzi odpowiedział: „Z tymi, które teraz się łączą”.
Robert Winnicki mówił też o braku politycznego zmysłu Wolnościowców po przejęciu partii przez Sławomira Mentzena.
„Koledzy, którzy nas opuścili nie wykazali się elementarnym zmysłem politycznym polegającym na tym, że jeśli zmienia się przywództwo w partii, to należy usiąść i negocjować, a nie się obrażać i zgrywać Hamleta. To się skończy źle dla ich pozycji politycznej”.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.