„Tak się działo w końcu XIX wieku – jedni poprawiali swój los, robili fortuny, inni je tracili. Nie tyle samo Powstanie Styczniowe, ile zniesienie pańszczyzny przez Rosję spowodowało, że nagle za wszystkie usługi w polu trzeba było płacić. Do tego dochodziły kontrybucje, kary za udział w powstaniu. Bardzo wielu dawnych właścicieli ziemskich nie uniosło tych ciężarów, tracili ziemie, przenosili się do miasta. Tam albo celebrowali minioną świetność albo zabierali się do innej pracy, miedzy innymi stworzyli warstwę inteligencji. Jednocześnie zniesienie cła na handel z Rosja spowodowało gwałtowny rozwój przemysłu na terenie zaboru rosyjskiego” – powiedziała w poranku Siódma 9 Elżbieta Pytlarz opisując tło swojej najnowszej powieści „Mezalians” (Prószyński i S-ka). To początek sagi rodziny Długopolskich. Fabuła osadzona jest w Warszawie pod koniec XIX wieku.
Mimo nowych warunków życia i ubożenia arystokracja niechętnie otwierała się na przedstawicieli przemysłowców czy bankierów, którzy nie dorównywali im pochodzeniem. To ważny wątek powieści, której bohaterami są Henryk, wnuk powstańca i Emilia, córka żydowskiego bankiera.
„To były bardzo ścisłe podziały klanowe, podziały urodzenia. Świat nie zmienia się tak szybko jeśli chodzi o warstwę przywilejów czy identyfikacje stanową. Jednym łatwiej było przyjąć do herbu drobną szlachtę, a hrabiemu poślubić osobę pochodzącą z zaścianka, inni w sytuacji krytycznej szukali przede wszystkim posagu. Małżeństwa z osobami majętnymi spoza własnej sfery zdarzały się i na tym oparłam wątek główny tej powieści” – mówiła autorka książki.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.