“Żałoba po śmierci dziecka, przebiega u każdego inaczej, czego innego potrzebujemy, bo mamy inne przeżycia i doświadczenia.Jesli można dac jakąkolwiek wspólną radę dla osób towarzyszących rodzicom po stracie dziecka, to jest to: Nie pocieszaj. Nie mazadnych słów, które pocieszyłyby rodziców w takiej sytuacji, niezależnie od wieku dziecka. Otoczenie bardzo chce tych rodziców pocieszyć, szuka pozytywów w tej sytuacji, mówią np. że dziecko jest teraz szczęśliwe, jest w niebie. Ale to nie pociesza/ Dla ludzi wierzących to z czasem będzie ulga. Ale wpierwszym momencie rodzic chce mieć, po prostu, dziecko przy sobie i chce być jak kazdy inny rodzić” – Joanna Grzybowska z nieformalnej grupy dzielenia, grupy wsparcia dla rodzin po stracie dziecka.
Anna Czytowska pytała jak wspierać osoby, które doświadczyły jednej z najtrudniejszych sytuacji w życiu.
“To nie wynika ze złej woli, ale bezradności w obliczu takiej sytuacji. Najbliżsi chcą pomóc, tylko nie wiedzą jak. Nie jesteśmy nauczeni rozmawiania o śmierci, nie uczymy dzieci jak przeżywać śmierć. Najlepiej zadzwonić i zapytać, co można zrobić, jak pomóc. Są rodzice, którzy bardzo chcą opowiadać o swoim dziecku, o tym co ich spotkało, maja taką potrzebę. Są tacy, którzy nie chcą mówić i to też trzeba uszanować. Niektórzy są w świetnym stanie, jak moglibyśmy ocenić z boku: wracają do pracy, rzucają się w wir zadań i to również należy uszanować. Inni nie są w stanie funkcjonować, siedzą zamknięci w domu. Nie porównujmy strat ani wieku dziecka. Nie mówmy kobiecie, która poroniła, że to przecież dopiero początek ciąży. Miłości nie mierzymy wzrostem, bo inaczej najbardziej kochany byłby dwumetrowy koszykarz” – powiedziała Joanna Grzybowska.
Strata dziecka jest trudnym momentem dla relacji małżeńskich. Jak sobie z tym poradzić?
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy: